Niedzielny poranek
....Podnieśli rękę na Skarb i struchlały im dusze
pastelowy róż i fiolet ozdabiają nieboskłon
i cieniutką smugą świeżo narodzonego światła
oświetlają kamienistą drogę
nabłyszczając zastygłą krew.
W oddali chrupocze odsuwany kamol
pragnieniem przepadłych pokoleń
serc zawiedzionych po stokroć
stworzenie jeszcze raz stawarzane
ptaki kwilą świeżym tchnieniem
krzewy krzewią się odkrywczą ozdobą
pustynie nie walą piachem w twarz
głosne sapanie Apostołów odbijają się
o szczyt śmiercionośnej góry
ty też biegnij to zobaczyć.....
Ks.Adam Kraska